Urszula Bezwińska Tabor

Czy to ja, czy to nie ja?

Pół żartem pół serio, c.d.

Nigdy bym siebie o to nie podejrzewała! Cóż stało się! Wychodzi na to, że popełniłam! Nic już z tym nie mogę zrobić! Pozostaje mi tylko …, chyba pozostaje mi tylko… Nic z tego! Nie posypię osobistej głowy popiołem! Nie wezmę na siebie winy niepopełnione!

O co chodzi?

Cóż, popełniłam seksistowski tekst! Dlaczego? Nie wiem, nie miałam pojęcia że on, ten tekst znaczy jest seksistowski. To co? Nie wiedziałam o czym piszę?

Nie dam się wmanewrować w jakąkolwiek poprawność, gdyż nie napisałam niczego, co możnaby nazwać seksistowskim!

Tak, napisałam opowiadanie , ba! Nawet nie jedno opowiadanie, tylko dwa. Owszem. Jedno takie, o pewnym biznesmenie Jasiu, który z lekka na starość oczadział dla pewnej, całkiem młodziutkiej i nieźle reprezentującej swoją płeć panience. Czy można bardzo bogatego faceta ograbić dokładnie z wszystkiego, tak by nawet nie przypuszczał, że jest ograbiany? Można, trzeba tylko obmyśleć sposób!

Czy literackie beztalencie może robić karierę? Może, trzeba tylko wiedzieć co pisać i dla kogo!

Gdzie w tym jest miejsce na seksizm? Do nie dawna nie miałam pojęcia o tym, że jakiekolwiek, choćby tyciusiane miejsce na ten seksizm w moim pisaniu się znajdzie.

Żeby było ciekawiej, biznesmen Jasio ma zdecydowanie więcej obrońców, niż średnio inteligentna poetka Nina Tax, równie co Jasio przeze z lekka obsmarowana za „zalety” swej osobowości. To znaczy że co, jak kobietę się tak z lekka skrytykuje, że… blondynka, że… rozum średnio intensywnie używa, to jest ok, wszystko w porządku, a jak nadepnie się na męskie ego to od razu seksizm? Coś takiego to jest dopiero seksizm i nierówne traktowanie płci!

O co właściwie tu chodzi? Nie mam pojęcia. Po prostu parę osób, które przeczytało moje opowiadanie pt „Męski sen o potędze”, wyraziło swoją opinię, że im się nie podoba napaść na ród męski jaki uskuteczniłam w tym opowiadaniu, i że powinnam to opowiadanie zmienić, żeby mężczyzn nie pogrążać.

O co to, to na pewno nie! Może im się moje opowiadanie nie podobać! Proszę bardzo, każdy ma prawo do swojego zdania! Ale żebym miała zmieniać cokolwiek? A gdzie wolność twórcy do tworzenia, zgodnie ze swoim przekonaniem?

A poza tym, co obraźliwego dla mężczyzn, jest wskazanie, że w pewnym wieku facet myśli hormonami, a nie rozumem? To przepraszam oni mogą opowiadać kawały o blondynkach i to seksizmem nie jest? Fuj, fuj, fuj!

Tak więc można sobie czytać, można uważać że to dobre do czytania, albo niekoniecznie dobre. Może coś się podobać, albo też wręcz odwrotnie. Ale żeby tak od razu przypinać łatkę twórcy?

Chciało by się rzec: krytykuj ad rem, a nie ad personam, bo to że mam na przykład kłapciate uszy wcale nie znaczy, że nie potrafię napisać czegoś wartego przeczytania.

Czyli miłego czytania: „Idze, idze matole czyli krakowskie bajania” e-book. Autor: Urszula Bezwińska-Tabor ilustracje: Olga Vitos urszulatabor.pl/sklep/

#kraków #opowiadaniaebook #seksizm #senmęskiopotędze #wrażliwejkobietysenopotędze #opowiadaniaokrakowie

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *